- Jasne, że tak!!
Dopóki nie przyszła Paula było całkiem dobrze na imprezie
- No zobacz Ludmi, nawet te ofiary przyszły - powiedziała to przy nas specjalnie głośno Paula i spojrzała się na nas jak byśmy byli zepsutym żarciem.
Poza tym co odstawiła Paula imprezka się rozkręcała na maksa! Była to basen party więc musieliśmy mieć stroje. Ale ogółem było naprawdę świetnie. Była taka jedna muza, która spodobała mi się najbardziej.
- Co się stało? Dlaczego płaczesz? - zapytał
- Co? A to nie nic się nie stało.
- Tak jasne, powiedz mi prawdę. Możesz mi zaufać
- Nadia i Adam się całowali! - poleciały mi 'sztuczne' łzy z oczu
- O tak mi przykro - Powiedział to i mnie przytulił.
- Dziękuję ci. Tego było mi trzeba - odparłam
- Nie ma za co. Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć. I, że lubię cię nie tylko jako przyjaciółkę - W tym momencie musnął moje usta, a ja poczułam się cudownie. Właśnie takiego chłopaka było mi trzeba.
- Przepraszam cię za to - odezwał się Mikołaj
- Nie no co ty, nic się nie stało - uśmiechnęłam się do niego
- No to super. Chciałbym ci coś powiedzieć
- Jasne
- Podobasz mi się odkąd zaczęłaś chodzić do studio, to znaczy od zawsze. I ten pocałunek nie był dla mnie czymś zwykłym, wręcz przeciwnie.
- Wiesz też miałam takie uczucie. - Chłopak poprawił swój gest jeszcze raz, ale tym razem dłużej i namiętniej.